wtorek, 2 października 2018

Morza szum, lata czas

W moim życiu jest dwóch ważnych dla mnie mężczyzn. Obu znam już jakiś czas i z obojgiem byłam uwikłana w swoisty trójkąt (nie ten sam :p ) tj. sytuację gdy spodobałam się dwóm przyjaciołom. Czas dzielący ich między sobą to około 10 lat aleee prawie wszystko przebiegło podobnie.
Próba 'scedowania' mnie drugiemu ale ukryte pocałunki, taniec i dotyk.
Jeden to 'mój marynarz' obecnie jest dla mnie jak brat. Widujemy się raz? dwa? w roku, a czasem przez dwa, trzy lata wcale. Bardzo rzadko wymieniamy wiadomości ale zawsze jest w moim życiu, każde z nas poszło inną drogą, dokonało wyborów, które nigdy nie dadzą nam być razem iiii żadno z nas już tego nie chce. Każdemu wystarczy, że drugie gdzieś tam chodzi po świecie i patrzy w to samo niebo. Po prostu zapach morza, soli smak w powietrzu budzi moją tęsknotę. Na pewno jego ramiona są tymi gdzie zawsze będę szukać pocieszenia , a on zawsze będzie mnie pocieszał. Nasza przeszłość jest skomplikowana ale przyszłość jasna jak szkło- mój brat krwi. Choć on jest w Ameryce południowej ja w Azji zawsze będziemy o sobie pamiętać. Zapach wody, smak soli, delikatna bryza czy sztorm, ta historia jest stara i ułożona, w końcu znamy się od podstawówki, od  12? 11? roku życia i wszystko zdążyliśmy poukładać. On jest pamięcią mojej dzikiej natury, która została uśpiona, już tylko on ją pamięta, tylko on mnie tak zna.
Bardziej skomplikowana jest druga relacja bo i swieższa. Tu również wystąpiła kwestia 'podobasz się mojemu przyjacielowi', obaj mnie zranili, a ja ich. 1 się ożenił i mamy koleżeński kontakt ale drugi, ten który chciał mnie 'oddać' w ramach bycia honorowym, a jednocześnie nie umiał nie całować, nie próbować uwieść, pachnie latem. Jego ramiona nie są jeszcze tak pewne jak marynarza. Nasze drogi uczuciowe się rozeszły, oboje związaliśmy się z kimś innym, ale wciąż piszemy, czasem dzwonimy, już przez lata. Jak był w Polsce spotykaliśmy. Cały czas jesteśmy w kontakcie, pamiętamy, rozmawiamy oboje nie wiedząc jak to ułożyć. Zapach lata już zawsze będzie przywodził na myśl noce spacerów, śmiech i poważne rozmowy o sławie. Każde poszło swoją drogą, może jeszcze się spotkamy- pewnie tak, każde w sumie próbuje to ogarnąć ALE już nic nie zaiskrzy- czyżbym miała mieć kolejnego brata dusz?
Jak to jest, że niespełnione przyciąganie zmienia się w najtrwalszą przyjaźń? Której ani czas, ani odległość nie straszne.
Za to te spełnione rozpadają się jak domki z kart¿

wtorek, 26 kwietnia 2016

Eveline 8w1 kontra moje tragiczne paznokcie

Ostatnio w internetach panuje moda na krytykowanie, negowani i generalnie zniechęcanie do odżywki do paznokci Eveline 8w1.
Jako zło wcielone jej największym grzechem jest zawartość formaldehydu w dawce dopuszczalnej i to wcale nie w najwyższym możliwym stężeniu, ani producent ani nikt tego nie ukrywa- ot jest taki składnik.
TAK formaldehyd jest szkodliwy, trujący i straszny - w nadmiarze - jak wszystko
rozumiem również, że wszystkie osoby które z tego powodu NIE używają tej odżywki również NIE pieką w sylikonowych foremkach ciast,ciastek i ciasteczek, nie robią w takich foremkach lodów, czekoladek itp, nie używają sylikonowych szpatułek i przyborów kuchennych do gotowania, ani zaparzaczy do herbaty- tak TAM RÓWNIEŻ JEST formaldehyd, baa nie tylko tam, w wielu 'naczyniach' jednokrotnego użytku również

Ja tą odżywkę uwielbiam- to jedyna odżywka dzięki której mam paznokcie, jeśli jej nie używam jest dramat :( - choć wolę ją jako bazę niż według przepisu na opakowaniu- chyba ze muszę je gwałtownie zregenerować.

TU pojawią się głosy, że to dlatego, że ja stosuję bo jak się odstawia to jest źle.
Przykro mi to pisać ale tak jest ze wszystkim 'co działa' jeśli odstawisz wraca do pierwotnego lub wręcz gorszego stanu niż w trakcie używania. Dotyczy to kremów nawilżających, antystarzeniowych, antyzmarszczowych, antycelulitowych itp, itd. środków odchudzających, herbatek na x, odżywek do rzęs, włosów, czego sobie zamarzysz
DLACZEGO? to proste, masz taki a nie inny stan bo czegoś organizmowi brakuje używając wspomagacza nie uzupełniasz tego tylko okłamujesz organizm, mało tego widząc poprawę możesz zaniedbać wewnętrzne dostarczanie potrzebnych składników.

Dla zachęty moje koszmarne paznokcie gdy nie używam tej odżywki:

Fakt faktem mając takie paznokcie możliwe, że i z diabłem bym się zaprzyjaźniła aby choć troszkę je poprawić ale..
w tym wypadku cyrk koło formaldehydu uważam za lekko przesadzony- no chyba że na prawdę takie osoby unikają go we wszystkim..


                                                                                                                   ;*



poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Tangle angle- Blondynka się czesze

Pod wpływem Margerytki sprawiłam sobie szczotkę do włosów Tangle angle, a odbyło się to tak:
Któregoś razu jak byłam u niej na naszym babskim spotkaniu przy malowaniu pazurków gdy przyszła pora wyjścia, ona też zaczęła się zbierać iw śród przygotowań zaczęła czesać włosy 'dziwną' szczotką. Małe toto było,wyglądało bardzo plastikowo i~ 
nie zachęcająco~ 
tak jakby zaraz miało się połamać pod naporem jej włosów (a przecież krótszych od moich).
Margerytka widząc moją konsternację pokazała ją i wyjaśniła, że to super hiper cudo, że nazywa się tangel teezer, że włosy po niej są zdrowsze, bardziej się błyszczą i nie puszą/elektryzują się oraz, że powinnam spróbować. Zachęcona tą reklamą wzięłam fioletowo-różowy kawałek plastiku do ręki i przeczesałam włosy parę razy i~
skończyłam jak pudel. Każdy mój włos stał winną stronę,co przy włosach do pupy wyglądało komicznie. Razem uznałyśmy, że to nie dla mnie, bo i nie dla każdego tangle teezer ponoć jest.
Niestety zasiane ziarenko wizji szczotki idealnej zaczęło we mnie kiełkować~
Postanowiłam więcej na ten temat poczytać i 
tak trafiłam na informacje o Tangle angle, które ponoć są lepsze dla długich i grubszych włosów niż tangle teezery no i mają rożne wielkości dopasowane do różnych potrzeb i rodzajów włosów.
Jakoś w miesiąc po tym wszystkim, wciąż mocno zastanawiając się nad tymi szczotkami, spotkałam się ze znajomą na mieście. Gdy siedziałyśmy w kawiarni wyjęła kieszonkowego TT z zamknięciem-aby wygodnie się go nosiło w torebce i również zaczęła się nad nim rozpływać w zachwycie i że ma też większą wersję i, że poprzednią kieszonkową ktoś jej ukradł. Również dała mi do przetestowania i znów skończyłam z wyglądem pudla ale to spotkanie dalej podnieciło me zainteresowanie takimi szczotkami.
Jednak próby na TT zniechęciły mnie do tej firmy dlatego me zainteresowanie skupiło się na TA Strasznie kusiły mnie wersje xtremejednak uznałam, że skoro ta szczotka może okazać się totalnym niewypałem to nie będę ryzykować najdroższej wersji tylko skupię na klasycznym rozmiarze czyli takim pośrednim nie 15 cm tylko ok 20
Wybrałam kolor- turkusowy iii kupiłam
Jakiś czas temu mi przyszła (oczywiście najpierw otworzyłam dopiero potem zabrałam się za zdjecia- dlatego nie jest chyba dobrze spakowana :P alee ;)


Opakowane całkiem przyzwoicie :P
wygląda hmm
plastikowo ale w moim odczuciu lepiej niż TT


Jej kształt jest cudowny- zakochałam się w nim. Taki opływowo kobiecy.Na pewno zaletą w stosunku do TT jest rączka- dla mnie tangel teezery są strasznie nieporęczne. Kolor i faktura również podbiły me serce.


W pierwszym odruchu zaniepokoiły mnie krótkie włoski- jestem przyzwyczajona do dłuższych.
Moje wrażenia po używaniu?
Trudno powiedzieć
Z 1 strony brakuje mi drapania normalnych szczotek, z 2 włoski tej na pewno są bardziej delikatne
Moje włosy po używaniu jej puszą się mniej niż po TT ale wciąż lekki efekt elektryzowania jest.
Nie mogę powiedzieć, że jest to całkowicie bezbolesna szczotka, choć w wersji beby faktycznie do delikatnych dziecięcych włosów musi być super :P
Przy mojej długości i grubości włosy podczas czesania trochę się plączą- bardziej niż przy mojej zwykłej szczotce z diddla :P o garfildzie czy disneyowej nie mówiąc ale takich już dawno nie widziałam-nie mogłam nigdzie dostać
Nie mogę jej jednoznacznie polecić, właściwie w ogóle nie powinnam jej polecać :P ALE 
podoba mi się- głupio, alogicznie, zwyczajnie kobieco podoba mi się
i jednak włosy po jej użyciu są bardziej mięciutkie i ślicznie błyszczące- przy zwykłych szczotkach nie osiągają tego efektu. Poważnie myślę, czy pierwszego rozczesania nie robić zwykłą szczotką, a tą wygładzać włosy, zwłaszcza, że bardzo ładnie zbiera włosy do kucyka czy koka. Najlepiej ze szczotek które dotychczas w swoim życiu używałam.
Noi ponoć jest 'anty-łupieżowa', a ja miewam z nim strrraszne problemy. Właściwie to nie łupież sensu stricte a sucha skóra- tak samo na brwiach, twarzy ii całym ciele :P się sypię ale na głowie najciężej to opanować dlatego nie ukrywam, że liczę na poprawę po czesaniu się tym cudem.

wtorek, 29 września 2015

samotny księżyc



Zastanawiam się czy nie przestać bawić się aparatem.
Znam wielu dobrych fotografów, paru genialnych,
w necie i prasie również można dobre zdjęcia zobaczyć ale..
wczoraj ujrzałam dwie fotografie które przestrzeliły mą duszę
Były idealne, dokładnie takie jakie bym sama sobie wymarzyła, jakie sama chciałabym zrobić.
Zrobił je znajomy.
Tak na prawdę nawet nie poczułam podziwu czy zazdrości tylko ból? też nie-
raczej pustkę.
Margerytka gdy jej je pokazałam wprawdzie stwierdziła: mrr, ale twoje zdjęcia mają swój urok, a jego swój
Nie przekonuje mnie to
Nawet dziś gdy znów je obejrzałam mimo, że nie było już tego wow i tak zaczepiły się gdzieś na dnie mnie..

sobota, 6 czerwca 2015

Blondynka szuka JASNEGO podkładu- wprowadzenie

     Jako, że Blondynka jest dziwna (pod każdym względem) ma dziwną- bardzo jasną- karnację. Oczywiście przez kolor włosów nie jest to rzucające się w oczy, zwłaszcza, że nie posiada różowych tonacji np. rumieńców.
Znalezienie odpowiedniego koloru podkładu, kremu bb, kremu cc itp. wydaje się nie możliwe- jeszcze takiego nie znalazła. Panie w pasmanteriach (Sephora, Douglas itp) zawsze na początku są zdziwione:
-ten na pewno będzie dobry on jest mega jasny, Pani nie ma aż tak bardzo jasnej karnacji.
- nakładanie próbki na nadgarstek- jednak troszkę za ciemny ma Pani jaśniejszy ?
- ooooooooooooooooooooooooo
     Do tego wszystkiego Blondynka ma wymagania- chciałaby aby podkład był przynajmniej 1 ton jaśniejszy niż jej naturalny kolor (docelowo o 2 tony). Powodem nie tylko jest ciemnienie podkładów ale i to, że wtedy efekt jest naturalniejszy, a kto lubi mieć maskę na twarzy? Do tego idealny podkład nie powinien wysuszać, a już najlepiej by nawilżał i miał mocne krycie.
     Czego obecnie używa?
Guerlain Lingerie De Peau [Invisible-Fusion Skin Foundation] Podkład rozświetlający nr 01

Podkład jest stosunkowo ciemny (nawet bardzo) ale nie robi zbytnich smug i ładnie się rozprowadza, do tego nie wysusza już i tak mega wysuszonej skóry- nawet delikatnie 'natłuszcza'? bo nie nazwałabym tego nawilżeniem oraz całkiem mocno kryje (ah ta krościasta wysuszona cera Blondynki- kosmetyczkę doprowadzająca do rozpaczy)
Dla ciemniejszej karnacji? idealny
Dla jasnej? koszmarny zwłaszcza, że ciemnieje i po całym dniu lekko 'spływa' przez co zaczyna tworzyć ciemne smugi.
Podkład dla ciemnej osoby fajny ale za tą cenę mógłby być lepszy- nie powinien ciemnieć i spływać (fakt nałożony rano trzymany do wieczora ale jednak)
Kolor stanowczo za ciemny przez co Blondynka szuka dalej


Ps. zapomniałam wspomnieć o zapachu- ma 'mocny' perfumowy zapach dość długo się utrzymujący- dla mnie to wada
konsystencja 'standardowa' lekka, lejąca, bez uwag ^_^

Podkład jak na tą cenę - poprawny
za ponad 200 zł (Sephora) oczekiwałabym czegoś lepszego


poniedziałek, 11 maja 2015

czemu biała suknia ślubna?- skrót


Jako że często w komentarzach na fb'ku czy forach 'prostuję' historię koloru białego sukien ślubnych tu zamieszczę moją ostatnią 'skrótową' odpowiedź z zamiarem że kiedyś ją rozwinę- na pewno, bo za często temat poruszany ^_^ (lubię odpowiadać na wypowiedzi 'tradycjonalistek' ^_^ )



Kiedyś do XIX wieku brało się ślub w 'najlepszej/najdroższej' sukni posiadanej przez młodą- służąca potem/wcześniej- zależnie od zasobności portfela- za balową, najlepsza była złota ^^ jako połączenie przepychu z żółtym- kolorem oznaczającym radość i szczęście, biała suknia była wręcz nietaktem- ponieważ w większości regionów (nie napisze krajów bo to nie do końca tak) był to kolor żałobny/pokutny (pokutny dla bogatszych bo szybko się brudził) i niewiele miał wspólnego z czystością w sensie 'dziewictwa' Co do ludowych strojów określiły się na przełomie XVIII/XIX wieku i wtedy zaczęły służyć 'wiejskim' i biedniejszym 'miejskim' pannom. Pierwszą białą sukienkę założyła Maria Stuart wywołując tym 'mały' skandal- tak w kolorze żałobnym?  powtórka z rozrywki nastąpiła gdy Wiktoria Hanowerska założyła taką suknię również wywołując oburzenie w wyższych sferach ale zdjęcie tego ślubu spowodowało, że normalne panny chciały choć raz poczuć się jak księżniczka- i wciąż to zostało- jako suknia księzniczki   od od tej też pory biała suknia ślubna zaczęła być interpretowana jako kolor czystości 'dziewictwa'z przerwą na okres II wojny światowej



tyle w skrócie- mocnym




;*

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Początek

     Jest już połowa-nie połowa stycznia, a ja jeszcze nie zwerbalizowałam postanowienia noworocznego.
Dlaczego?
Ponieważ zeszłoroczne zaczęłam realizowac dopiero wczoraj. Zresztą poprzednie też miałam z rocznym opuźnieniem, a to co chciałabym w tym roku wolałabym tyle nie opóźniać.
Nie chcę opóźniac tegorocznego życzenia- ok to już wiem ALE nie wiem co miałoby być takim postanowieniem? ^_^ mam pomysły, obrazy, idee ale..
Wiem musi być koniec z ALE! ;)
     Co moje niewypowiedziane-niepomyślane życzenie noworoczne ma do nowego bloga?
Sama jeszcze do końca nie wiem :)
Po prostu czasem mam potrzebę NIEREGULARNEGO popisania na różne tematy. Raz zrecenzowanie koreańskiej dramy którą mocno się przejełam, innym razem opisanie pokazu fajerwerków. Kiedy indziej podzielenie się zachwytem nad widzianym 'widoczkiem', artem czy innym badziewiem ;)
Rzeczy, które nie pasują do tych które dotychczas prowadzę lub..
no tak jest jeszcze mój blog widmo ale tam problemy z logowaniem często mam-> uroki onetu :/
Są też pomysły, na które mam blogowe plany lecz na razie materiału za mało- no i ile blogów można pisać?

To co tu w przyszłości wypocę bedzie zupełnie moje, SUBIEKTYWNE, blondynkowoniebieskookie


                                                                               ;*